Jakie to uczucie kiedy najbliższe Ci osoby nie są z tobą? Już to wiem. Słuchajcie dzisiaj taki post prosto z głowy. Myślę, czuję, mówię o tym jak normalna osoba. Może nie do końca. Zbyt wrażliwa, zbyt ufająca, zbyt miła? Nie? Zbyt chamska, zbyt bezwzględna? Jak wy się uważacie, a za kogo uważają was inni? Nie zagłębiajcie się jeśli nie chcecie doprowadzić się do tragicznego stanu. Jaki w tym sens zapytacie? Prawdą jest, że sama nie wiem i nie mogę wam odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli w was samych znajdują się reguły których się trzymacie to nie puszczajcie ich. Bądźcie sobą do końca. Według mnie bycie sobą kiedyś wyjdzie wam na dobre. I mimo tego, że teraz wygląd zewnętrzy odgrywa główną rolę, czego na przykład ja żałuję. To kiedyś wasze wnętrze zostanie docenione. Mam nadzieję, że tak się stanie. Nikt i nic nie powinno sprawiać wam kłopotu, żadnych ograniczeń, brak wstydu. Brzmi fajnie co? Ja czekam na moment w którym dostąpi mnie to szczęście. Fakt, że niektórzy widzą nas inaczej powinien być dla nas bez sensowny jeśli trzymamy się swoich zasad i zachowujemy godną postawę. Ze względu na wychowanie zawsze będzie wyglądać to inaczej. Nasz charakter jest w dużej części uwarunkowany przez nasze środowisko w którym się wychowaliśmy. Jeśli nasz dom był ciepły i radosny, wiadomo nie będą nas martwić sprawy które nurtują dziecko pochodzące z rozbitej rodziny. Dlaczego jest taka niesprawiedliwość? Nie wiem. Życie lubi nam dać po tyłku. Musimy przyjąć to z zaciśniętymi zębami. Inaczej wszystko wejdzie nam na głowę. Jak zwykle odchodzę od tematu. No ale nic. Nie ma się co przejmować? Damy radę? Ja ćwiczę silną wolę i chociaż jest ona podburzana nie mam nikomu tego za złe. Każdy w inny sposób patrzy na świat i ma inną historię, która modeluje jego zachowaniem. A ja? Zapytacie. Lepiej nie pytajcie. Jestem bardzo wymieszana i to czy znajdę swoje szczęście w wyimagionowanym świecie nie będzie odzwierciedleniem realiów. Niestety. A jak tam wasze marzenia? Moje chyba legły w gruzach. Zeszłam na ziemię. Chyba to mój ostatni post. I tak nie jestem dobra w tym co robię. Chociaż myślałam, że jakoś mi to wychodzi. No cóż. Zbyt dużo informacji bliskim? Jest taka możliwość? Jest. Wiele pytań retorycznych dzisiaj... Ale zostawię was z nimi. Może chociaż wy się jakoś pozbieracie. Dobranoc wyimaginoawni!
0 Comments
Każdego z nas łapie moment rozmyśleń. Nie wiemy wtedy co ze sobą zrobić, nie możemy znaleźć sobie miejsca, na niczym się skupić. Co to powoduje? Bałagan i ciągła niepewność. O czym ja mówię? A no o tym, że każdy ma swoje gorsze strony i właśnie w takim momencie rozmyśleń się one w nas uwidaczniają. Jak to jest, że niekiedy czujemy się świetnie a niekiedy jesteśmy przytłumieni dosłownie wszystkim? Sama chciałabym wiedzieć. Długo zastanawiałam się dzisiaj nad emocjami i ich przeznaczeniem. Wczorajszy wieczór uświadomił mi jak łatwo można ukrywać swoje prawdziwe ja. Ukrywając swoje problemy i nurtujące nas pytania. Sama też mam takie wcielenie. Każdy ma. Ale nie wszystkim z nas wychodzi nam to na dobre. Wiecie o czym mówię? Jedni odbierani są w sposób bardzo pozytywny. Myślisz znasz tą osobę na tyle żeby powiedzieć, że jest kochaną wariatką. A jakie jest jej drugie ja? Pomimo tego, że sprawia wrażenie najpozytywniejszej osoby jaką znasz cechuje się również niesamowitą wrażliwością i potrzebą miłości. Skąd ja to znam? Nie wiem jak jestem odbierana w towarzystwie, jednak wydaje mi się, że da się mnie lubić i że zasługuję na miłość i ciepło! Bez wyjątków. Każdy pragnie zainteresowania i dużych pokładów zaufania w drugiej osobie. Jak to osiągnąć? Poprzez szczerość, troskę i motywację a także dobro płynące z naszego serducha. Poczucie humoru i bezinteresowna pomoc odpłaca nam się wdzięcznością i chęcią przebywania w naszym towarzystwie. Unikanie problemów i duszenie ich w sobie skutkuje poczuciem brakiem wartości i poczucia szczęścia w samym sobie. Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że nie jest to zbyt dobre wyjście. Ciągłe napięcie i niepewność skutkuje brakiem otwartości i chęcią ciągłego przebywania w samotności. Ale bądźmy pozytywnie nastawieni, chętni do pomocy. Po prostu bądźmy sobą. Nie udawajmy kogoś kim nie jesteśmy. Pokazujmy swoje dobre i złe strony. Nasze prawdziwe ja. Nie uciekajmy. Nie miejmy do siebie urazy. Nie chowajmy do siebie urazy. Bądźmy sobą bez problemów i zmartwień. Cieszmy się tym co jest. Nie bójmy się jutra. No i to by było słuchajcie tyle na dzisiaj. Trzymajcie się cieplutko! I nie zamartwiajcie tym co nie jest warte zamartwiania!
Duff co to w ogóle znaczy? Może obił wam się o uszy taki tytuł filmu albo chociażby samo określenie? Niektórzy pewnie znają dobrze to określenie, gdyż nadają to miano na co dzień swoim znajomym czy bliższym kumplom. Ja na swoim przykładzie chciałabym przełamać to określenie. Nie koniecznie jak mówi definicja tego słowa "Ta Brzydka i Gruba". Rozważmy parę opcji. Weźmy pod uwagę kilka charakterów, stylów czy też zachowań i prób podporządkowania się w społeczeństwie. Jedni przejmują się wyglądem, co dla innych jest nie do pomyślenia. Drudzy, zakochani w sobie rozważają niesamowitość swojego charakteru. Inii nie wiedzą za bardzo co mają ze sobą zrobić, jak znaleźć złoty środek w tym głupim okręgu. Łatwo wyznacza się punkty i prowadzi linię ale znaleźć środek? Niby prosta rzecz. Otóż nie. W dzisiejszych czasach każdy z nas chce wypaść jak najlepiej w środowisku szkolnym. Musicie się ze mną zgodzić! Nie ma takiej osoby wśród nas która chociaż w małym stopniu nie podporządkowała się większej grupie. Prosty przykład hmn.. Palisz? Nie, dziękuje. Ale dziecinada albo trochę z innej strony? Hmn.. W co ty się ubrałaś? To już wyszło z mody. Mogłabym rozpatrywać w ten sposób wiele osobistości. Ale czy to co robimy wspólnie, to ciągłe podlizywanie się, chęć nie wyróżniania się z tłumu, liczne ograniczenia. Czy to nie wydaje się być trochę bez sensu? Na swoim przykładzie mogę wam powiedzieć ze jest. Zdecydowanie. Prawdziwi przyjaciele kochają cię za to jaka jesteś nie będą wytykać ci błędów tylko takie puste charaktery chcąc zyskać DUFFA starają się być miłym, może nawet i pomocnym. Niekiedy właśnie taka pusta przyjaźń staje się wypełniona zmianą i dobrem płynącym z serc tych osób, a czasami przeraża się w coś okropnego. Ciągle podlizywanie się chęć zwrócenia na siebie uwagi. Czy to coś daje? Pomyśleliście zapewne o swoich najfajniejszych wygłupach z przyjaciółmi lub co dla mnie jest bardziej realne o swoich największych porażkach. O tym jak bez efektu chcieliście aby ktoś kto wam się podoba lub interesuje was jego podejście do świata zwrócił na was uwagę. Pomyślał tak to z nią chcę rozmawiać o swoich popieprzonych myślach, tak to musi się udać. Otóż nie. Często nasze spojrzenie jest inne, chcemy aby spełniły się nasze najskrytsze sny, myśli i marzenia. Jednak co jest dla ciebie tak naprawdę ważne? To żeby mieć się przed kim popisać nowo poznaną i często też znaną osobą czy właśnie ta swoboda myśli, uczuć i słów? Skoro to czytasz wpisałeś pewnie głupi nagłówek w Google i teraz zastanawiasz się o czym w ogóle czytasz. Tak to jest dziwne, moje myśli są nie poukładane ale mają swój sens i przekaz. Nic i nikt nie jest idealny, wiara w siebie i w swoje umiejętności zachowując przy tym dozę skromności to naprawdę trudna rzecz. I kiedy uświadamiasz sobie POTRZEBUJE ZMIAN wszystko traci sens, nie masz pomysłu na siebie i to co robisz. Poszukaj odpowiedzi sama w sobie. Może i ten artykuł? Nie jest zwięzły trzymający się stylistycznie i z wieloma błędami ale jego przekaz JEST BEZBŁĘDNY. Jeśli kiedyś obiecałeś coś w sobie zmienić, patrzenie na świat, wyleczenie się z gadulstwa, plotkarstwa czy oceniania innych ludzi. Wiedz ze możesz to zrobić teraz bo to jest twój czas. Właśnie zobaczyłam jak czuje się typowy duff. Muszę wam przyznać ze nie jestem ani gruba ani brzydka. Nie wierze ze to napisałam. Nigdy sobie tego nie powiedziałam. I właśnie o to chodzi zróbmy razem coś czego nigdy nie robiliśmy odnajdźmy w sobie coś co sprawi nam przyjemność myślenia. Prosta codzienna czynność. Wstajesz rano nie dobudzona w luźnej koszulce, ulubionych spodniach od pidżamy kucyku który już dawno stracił swoje znaczenie i najmilszych skarpetach jakie tylko znajdują się w twojej szafie. I co myślisz? Ale wieśniara, duff? Błąd. Zdaniem wielu z nas jest to coś czego nikt inny nie robi, ale tak robi każda normalna dziewczyna. Stawiamy na wygodę, prawda? Nie jesteście same! Wiem po sobie i moich cudownych przyjaciółkach o całkiem odmiennych charakterach, ze bycie wieśniarą wiele daje, szczególnie w tak dużej grupie jaką tworzymy. Żadna z nas nie musi i nie udaje kogoś kim nie jest. Ogromne zaufanie, szacunek i dystans do własnej osoby pozwala nam na świetną zabawę! Oczywiste jest to ze trzeba zachować swego rodzaju ostrożność bo nawet zabawnie wypowiedziane i z radością przyjęte przez gupę słowa potrafią ranić. Dlatego też jak już wcześniej wspomniałam należy znaleźć złoty środek który pozwoli tobie i twoim przyjaciołom na spędzenie świetnych lat ze sobą. Na radości i miłości jaką zaczniecie siebie darzyć. A co do DUFFA? Hmn... tak jak w filmie, każdy nim jest nie zależnie od swojej pozycji w społeczeństwie! Ja też chociaż to pojecie nie pasuje do mnie pod względem wyglądu. Teraz pewnie pomyślicie zakochana w sobie. Nie po prostu odzyskałam wiarę w siebie. I może duff nie tylko obrazuje wygląd zewnętrzy może to pojecie ma szerszy zasięg. Może pokazuję naszą osobowość. To jak przyjmujemy odmienność, tolerancję i wykazujemy szacunek i akceptacje czyni nas kimś wyjątkowym godnym naśladowania. To co duff-y? Przyjmujecie wyzwanie? Zauważycie ze nie podałam dokładnego celu. Wyznaczcie go sami przecież nikt was lepiej nie zna niż osoba po drugiej stronie lustra. POWODZENIA! Od niedawna zaczęłam pisać piosenki od których powstał pomysł założenia tego bloga. Oceńcie moje możliwości i skupcie się na sensie tych słów. Jej przekaz jest dosyć prosty i zrozumiały. Miłego wtajemniczania!
Wyimaginowany zły /Kiedy moja złość rozpiera myśli me Gdzie ten świat w którym ja chowam się, Gdzie te kłamstwa gdzie te łzy ukryły mnie, Gdzie ta wolność, swoboda którą chce.. __Nie wiem po nie wiem po co nie wiem jak Powstał ten wyimaginowany świat Nie wiem po co nie wiem po co nie wiem gdzie Ja w nim schowam się.. /Pośród ludzi pośród rzeczy które znam, Nie ma miejsca dla myśli które mam. Ta rozterka może wieczna może nie... Będę czekać będę robić to co złe.. ___Myśli dobre myśli złe dobiją umysł w którym jak przez mgłę Można dostrzec coś co złym nie stało się. Złośliwa pustka w nim obija się wiodąc do świata w którym gubię się... /Myśli głębokie, sięgające dna Chcąc poznać to złe DNA Nie tracąc czasu, energii, sił Patrząc jak człowiek głupi był.. Przenoszą się tam gdzie ludzi brak Tworzą swój wyimaginowany świat Piekielne demony zapraszają do swych bram Anielskie serca mówią nie rób tego sam Jeszcze w życiu spotka wiele dobra cię Nie ty jedyny złem karmisz się ___Nie wiem po nie wiem po co nie wiem jak Powstał ten wyimaginowany świat Nie wiem po co nie wiem po co nie wiem gdzie Ja w nim schowam się.. |
Trochę mnieNie mam żadnych większych pasji czy też talentów. Jestem zwyczajną blondynką z wyimaginowanym światem i brutalną codziennością. |